30 cze 2010

The Twilight Saga: Eclipse - PREMIERA!

Byłam już na "Zaćmieniu"!!! Tej nocy w naszym mieście, jak zapewne i w wielu innych został urządzony maraton z Twilight. O 20.00 wyświetlono "Zmierzch", potem "Księżyc w nowiu" i o północy przyszedł wreszcie moment na "Zaćmienie".
Niektórzy szczęśliwcy ze Stanów już kilka tygodni przed premierą mieli szansę obejrzeć trzecią część sagi. Większość mówiła, że to najlepszy film z wszystkich trzech, inni, że był świetny itp. itd., niewiele osób mówiło, że był słaby. I wiecie co? W 100% się zgadzam z tymi wszystkimi pozytywnymi opiniami. FILM BYŁ ŚWIETNY!!!!!! Zastanawiam się właśnie czy nie najlepszy z trzech...
Oto, co mi się bardzo podobało w filmie (NIE CZYTAJCIE, JEŚLI JESZCZE NIE WIDZIELIŚCIE FILMU!!!):
  • dużo retrospekcji - już sam film zaczyna się właściwie rok przed prawdziwą akcją; pokazane są też sceny z Rosalie, z Jasperem z przeszłości; kiedy Bella jest w La Push na zebraniu Rady i opowiadane są legendy, to wtedy też pokazana jest scena z historii trzeciej żony

  • bitwa była świetna! Super efekty specjalne

  • Taylor świetnie zagrał Jacoba! Fenomen! Zresztą Kristen i Robert też grali o wieeele lepiej niż w 2. części sagi

  • muzyka była bardzo fajna i w dobrych momentach dobrana

  • dużo scen z nowo narodzonymi

  • pokazana scena, kiedy Emmett wpada na Paula pod nieobecność Belli i Edwarda

  • scena w namiocie, kiedy Edward i Jacob rozmawiają i Edward "wpuszcza" Jake'a do swojej głowy. Momentami wydawało mi się, że wypowiadane kwestie są żywcem wyciągnięte z książki, co mi się całkiem podobało

  • zakończenie roku - Jessica wygłosiła całkiem fajne przemówienie. Mówiła coś takiego: "Kiedy mieliśmy 5 lat, pytano nas, kim chcielibyśmy zostać. Odpowiadaliśmy astronautą, prezydentem, w moim przypadku księżniczką. W wieku 10 lat ponowiono pytanie. Gwiazdą rocka, a ja chciałam zostać złotą medalistką. Teraz znowu zadają nam to pytanie. Odpowiadamy: A kto tam wie?" xD

  • dużo scen z Charliem (!). Osobiście uwielbiam komendanta Swana! Nie obyło się bez sceny z rozmowy ojca z córką o bezpiecznych "kontaktach intymnych" xP

  • ogólnie w filmie było dużo humoru, co oczywiście chyba każdemu pasuje (?)

    Niewiele było nieścisłości z książką, ale jedna scena mnie zaskoczyła. Była to scena, kiedy Edward walczy z Victorią i Rileyem. Victoria z podopiecznym dopadają Edwarda i Bella bierze ostry kamień i rozcina sobie rękę. W książce było chyba tylko, że bierze kamień i zamiera w nim w ręku (?).
    Nie mniej jednak podobała mi się i ta wersja ;)

    Ostatecznie film oceniłabym bardzo WYSOKO. David Slade świetnie się spisał!!!

    Poniżej jeszcze filmik, jaki udało mi się nakręcić w kinie. Kręcony telefonem i jak się okazało zasłaniał trochę fotel z przodu. Jest to 37 sekund ze sceny z Rileyem z poczatku filmu. Niewiele tam widać, ale zawsze coś ;p
  • 1 komentarz:

    1. eee... nie moge odtworzyc filmiku. ;/
      A poza tym zawsze klikam na twojego bloga bardzo fajny* !!! ;D
      Pozdrawiam Cie :*
      I Zapraszam na mojego blg* :P Mniej zwiazany z ta tematyką ale... może coś cię zaciekawi ^^ oO.
      : D

      OdpowiedzUsuń